Cześć!

Mam na imię Weronika i to ja stoję za Dobrze Wypieczone.

Od zawsze uwielbiałam gotować, a moje wspomnienia z dzieciństwa są pełne chwil wspólnie spędzonych z moją mamą i babcią w malutkiej kuchni naszego mieszkania. Chociaż muszę przyznać, że w dzieciństwie byłam strasznym niejadkiem i przez pierwsze kilka lat życia jadłam głównie kanapki z serkiem do smarowania i kotlety mielone. Wiele się od tego czasu zmieniło, myślę, że kiedy zaczęłam sama przygotowywać posiłki to o wiele więcej rzeczy zaczęło mi smakować. Chociaż wciąż są rzeczy, których nie lubię ;P

Za co lubię

Gotowanie?

Uwielbiam swobodę, mogę dowolnie łączyć różne rzeczy, czasem wyjdzie, czasem nie, ale warto próbować! 

Co najbardziej lubię gotować? A tak w zasadzie to piec. CHLEB! Chleb i wszelkiego rodzaju drożdżowe wypieki kocham od zawsze, mogłam nie chcieć zjeść obiadu, ale kromkę chleba zawsze! Nawet taka bez niczego to dla mnie jedna z najpyszniejszych rzeczy na świecie. 

Po raz pierwszy chleb upiekłam kiedy miałam jakieś 15 lat, moja mama dostała wtedy na urodziny maszynę do pieczenia chleba. Testowałam różne przepisy, cieszyło mnie, że mogę wrzucić składniki, nastawić program z opóźnieniem i rano mieć gorące pieczywo. Potem na jakiś czas o tym zapomniałam. A potem przyszła pandemia, pracowałam wtedy w kawiarni (bo kawa to moja druga miłość <3), z dnia na dzień musieliśmy zostać w domu. Miałam czas i tak jakoś naturalnie wyszło, że zaczęłam piec. Zrobiłam swój pierwszy zakwas żytni, kupiłam książkę Piotra Kucharskiego i piekłam. Teraz nie wyobrażam sobie tygodnia bez domowego chleba. Czasem ciężko wytrzymać, żeby chleb chociaż trochę się ostudził przed krojeniem!

Trochę o chlebie

Pieczenie chleba ma swój ustalony rytm – zakwas lub zaczyn, mieszanie składników, naciąganie chleba, wyrastanie, dojrzewanie i w reszcie pieczenie. Wiele kroków, które mogą na początku onieśmielać, ale na koniec otrzymujemy coś niesamowitego. W pieczeniu chleba jest wiele swobody w doborze składników. Jest też kilka reguł w samym procesie, które warto przestrzegać, bo dzięki nim nasze wypieki będą jeszcze lepsze.

Planowanie to kolejny ważny aspekt mojego życia i mojego gotowania. W mojej głowie zawsze jest dziesięć różnych myśli na raz, które ciężko jest mi ogarnąć. Bez planowania ciężko jest mi cokolwiek zrobić, bo sama gubię się w tym co krąży w moich myślach. Najlepiej działa mi się, kiedy mam ustalone ramy czasowe danego zadania. 

Jeszcze kiedy mieszkałam z moimi rodzicami to ja zazwyczaj robiłam zakupy i gotowałam. Przeglądałam gazetki z promocjami, robiłam listy i jeździłam po sklepach. Kiedy się wyprowadziłam planowanie przeszło na wyższy poziom zaawansowania. Moja praca bywa czasem bardzo nieregularna. Kiedy wracam późno do domu i jestem już bardzo głodna, mój organizm domaga się czegoś kalorycznego, co niekoniecznie jest dla mnie dobre. Chce tylko zaspokoić moją podstawową potrzebę. W takich momentach wolałam kupić coś na wynos niż sama gotować. Chociaż miałam produkty w lodówce i uwielbiam gotować, to w takich momentach nie miałam na to ani siły ani ochoty. Z pomocą przyszedł mi meal prep. 

Meal prep to metoda przygotowywania większej ilości posiłków czy półproduktów, tak, żeby w tygodniu było nam łatwiej jeść i gotować. Więcej o meal prep znajdziesz w tym poście.

Jeśli macie ochotę razem ze mną zajadać się dobrze wypieczonym chlebem, przygotować posiłki tak, aby było tam łatwiej i po prostu cieszyć się gotowaniem i dobrym jedzeniem, zostańcie!