Ta sałatka z pieczonych ziemniaków to naprawdę cudo! Ekstremalnie prosta, szybka i zdecydowanie nie kojarzy się z typową, ciężką sałatką z majonezem. Spróbuj, a nie pożałujesz! 

Sałatka składa się z dwóch części – pieczonych, bardzo chrupiących ziemniaków i wyrazistego słodko-kwaśnego sosu winegret. Kwaśne, słodkie i puszyste. Świetnie sprawdzi się też jako lunch w pracy, albo odmiana na wielkanocnym stole. 

Składniki

500 g ziemniaków

2 łyżki mąki pszennej (obojętnie jaki typ)

2 łyżki mąki żytniej typ 2000

pół łyżeczki soli

4 łyżki oliwy z oliwek 

1 łyżka syropu klonowego 

2 łyżeczki octu jabłkowego

1 łyżeczka musztardy dijon

1/3-1/2 łyżeczki soli

1/3 szklanki posiekanych liście pietruszki

1/4 czerwonej cebuli 

Sałatka z pieczonych ziemniaków potrzebuje… pieczonych ziemniaków oczywiście! Obierz ziemniaki, pokrój na kawałki, ja lubię takie nierówne. Wypłucz w wodzie, a następnie dobrze je wytrzyj i wysusz. To konieczne, żeby mąka dobrze przykleiła się do ziemniaków. Inaczej wyjdą ziemniaki w cieście, a nie o to chodzi.

W miseczce wymieszaj mąkę pszenną z żytnią i solą. Obtocz wysuszone ziemniaki. Jeśli masz frytkownicę beztłuszczową to świetnie, włóż ziemniaki (ale nie przesypuj bezpośrednio z miski, żeby nie wsypać nadmiaru mąki), a potem piecz w 180 stopniach przez 20-25 minut. W trakcie wymieszaj 3 razy. Ziemniaki powinny być brązowe i chrupiące. 

Jeśli nie masz frytkownicy beztłuszczowej, nie ma problemu. Ziemniaki piecz w piekarniku w 200 stopniach z termoobiegiem, przez 20-25 minut. Podczas pieczenia wymieszaj je 3 razy. Te ziemniaki są przepyszne same w sobie. Możesz przygotować ich więcej, bo trudno im się oprzeć!  

W międzyczasie zrób winegret. W misce wymieszaj wszystkie pozostałe składniki – oliwę, syrop klonowy, ocet, musztardę, sól i pietruszkę. Na koniec cebulę pokrój w piórka, na moim Instagramie znajdziesz instrukcje jak kroić warzywa w różne kształty. Piórka znajdziesz tutaj. Cebulę wrzuć do winegretu, dzięki temu zmięknie i straci na swojej ostrości.

Sałatka z pieczonych ziemniaków smakuje najlepiej tuż po przygotowaniu, jeszcze ciepła. Ale świetnie sprawdzi się też w pudełku jako lunch w pracy. Miej jednak na uwadze, że pieczone ziemniaki mocno wchłaniają płyny, dlatego zabierz osobno ziemniaki i sos. Tuż przed podaniem polej je sosem. W tym przypadku najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej.

Jeśli spodobał ci się ten post, zostaw po sobie ślad w komentarzach! A kiedy zrobisz przepis nie zapomnij pochwalić się nim na Instagramie i oznacz @dobrzewypieczone_pl